Znowu się minęłam z własną linią życia.
Wszechświat się rozwarstwił i poskładał krzywo.
I przez jedną chwilę byłam między. Między.
Burza przeszła bokiem. Czas się zwinął w kulkę. Kolcami do słońca.
Moje tu jest tam. Twoje wczoraj dziś. Jutro pękło w szwach.
Znowu się minęłam. Choć tym razem chyba. Zapamiętam twarz.